Każdy z nas czasami wraca się sprawdzić, czy zamknął drzwi. Niektórzy ciągle poprawiają fryzurę czy kilka razy w ciągu godziny wygładzają ubranie. Czasami jednak czynności te stają się dla nas swego rodzaju przymusem, denerwujemy się, gdy ich nie wykonamy, nasze myśli kręcą się tylko wokół tej jednej, jedynej rzeczy. Wówczas mamy do czynienia z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi (OCD).
Natrętne myśli (obsesje) i przymusowe czynności (kompulsje) mogą występować równocześnie lub oddzielnie, jednakże oba objawy w równym stopniu uprzykrzają życie chorego. Bardzo często też natrętna myśl powoduje przymus wykonania konkretnego działania – gdy tego nie zrobimy, odczuwamy niepokój i silny dyskomfort. Pojawiają się one wbrew woli osoby chorej, wydają się jej irracjonalne i bezsensowne, jednak silna potrzeba poddania się kompulsji lub obsesji zagłusza zdrowy rozsądek. Opisany schemat jest zawsze połączony z silną obawą, że w razie oparcia się przymusowi, nastąpi coś złego, stąd też inna nazwa tego zaburzenia – nerwica lękowa. Pomimo tego, że wykonanie przymusowej czynności przynosi tylko chwilową ulgę, lub nie przynosi jej wcale, osoba dotknięta OCD nie jest w stanie samodzielnie przerwać błędnego koła.
Obsesje i kompulsje mogą dotyczyć wielu obszarów i płaszczyzn życia, najczęściej są to: potrzeba ciągłego liczenia, symetrii, zachowania higieny i czystości, zachowania określonego porządku, sprawdzania (np. czy zamknęło się drzwi), jedzenia (anoreksja bądź kompulsywne objadanie się). Do OCD zaliczają się również: kleptomania (potrzeba dokonywania kradzieży), hipochondria (ciągłe doszukiwanie się chorób), trichotilomania (wyrywanie sobie włosów), zakupoholizm (nałogowe kupowanie niepotrzebnych przedmiotów).
Przyczyny zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych są przedmiotem wielu badań. Objawy u wielu pacjentów pojawiały się już we wczesnym dzieciństwie, i nasilały do okresu dojrzewania. Jeśli w naszej bliskiej rodzinie była lub jest osoba chora, istnieje większe ryzyko, że sami zapadniemy na OCD – nie jest to jednak reguła, a jedno z uwarunkowań. Czynnikiem ryzyka może być także przebyta i nieprzepracowana trauma, w wyniku której próbujemy uniknąć powtórzenia się danej sytuacji z przeszłości. Szereg obsesji i kompulsji ma na celu ochronę przed narażeniem się na przykre doświadczenia. Ponadto osoby, od których już we wczesnym dzieciństwie oczekiwano ogromnej odpowiedzialności czy porządku, mogą czuć ciągłą potrzebę kontroli nad swoim otoczeniem. Wówczas kompulsje i obsesje stają się swego rodzaju rytuałem, dającym poczucie bezpieczeństwa i stabilizację. Często też zdarza się, że nieprzyjemnym sytuacjom z przeszłości przypisujemy błędne przyczyny, na skutek silnych wyrzutów sumienia. Nieprawidłowy ciąg przyczynowo-skutkowy, jaki osoba chora stworzyła w swojej głowie, sprawia, że celem uniknięcia nieszczęścia wykonuje niepowiązane z nim czynności, które przeobrażają się w kompulsje.
Występowanie zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych nie jest natomiast zależne od płci, jednak niektóre z objawów i kompulsji można w ten sposób sklasyfikować. U kobiet znacznie częściej występuje zakupoholizm, kleptomania czy jadłowstręt bądź kompulsywne jedzenie. Mężczyźni bardziej narażeni są na nałogowy hazard i hipochondrię. OCD może także być powiązane z innymi zaburzeniami lub chorobami. Nieleczone, znacznie obniża jakość życia i powoduje nieustanne poczucie dyskomfortu, co jest jednym z czynników zwiększających ryzyko depresji. Lęki i fobie, z którymi chory się boryka, mogą spowodować rozwój innych rodzajów nerwic.
Diagnozowanie zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych odbywa się we współpracy z lekarzem psychiatrą. Na podstawie wywiadu z pacjentem, rozpoznaje on chorobę oraz dobiera sposób leczenia. Psychoterapia może trwać latami, więc kluczowa dla pacjenta jest ogromna cierpliwość i systematyczna praca. Czasami konieczne jest wdrożenie w początkowym etapie leków uspakajających, które pomogą doraźnie uporać się z nerwami i atakami paniki, jakie towarzyszą obsesjom i kompulsjom. Po zakończeniu leczenia wskazane jest powtarzanie ćwiczeń, jakich pacjent nauczył się w gabinecie psychiatry lub psychoterapeuty oraz obserwowanie samego siebie i swojego organizmu.